U mnie zwykle do środy wykłady po maks 4 godziny więc jakoś życie leci by potem resztę tygodnia przeznaczyć na rysunkowe dzieła

Ja poszedłem do Technikum Elektronicznego na profil Technik Informatyk, żeby się trochę poobijać I jak na razie idzie dobrze, tylko ciężko z Matematyką... A co do studiów to niech się inni wypowiedzą

Błazenku, mój brat też do technikum na informatykę poszedł. I niemiłosiernie marudzi też na matmę, leniąc się przy okazji na wszystkim innym, aż nie wierzę, że wszędzie tak to wygląda

A byłam pewna, że grafika jakaś albo ASP lub coś w tym stylu, to mnie zaskoczyłaś. Ja póki co studentka inżynierii biomedycznej na gdańskiej polibudzie, póki co całkiem zadowolona, choć bardzo łatwo skończyć w następnym roku jako student pierwszego roku ibm

Tylko byś spróbowała
A z tymi kursami to całkiem fajna sprawa. Dopóki nie trzeba stać przy sztaludze bite 3h, a po dwóch usłyszeć, że kompozycję "należy przesunąć o te pół centymetra w prawo" Kiedyś byłam na takim przygotowującym do egzaminów wstępnych na architekturę, ale w końcu, po roku chodzenia i tak się rozmyśliłam, ale kurs miło wspominam. Zwłaszcza jak wieszali prace na ściance i potem zjechali wszystkie jak leci

Mój sąsiad jest właśnie na Inżynierii Biomedycznej, ale na UTP w Fordonie. A co do mojego obijania się do gdzieś o mojej szkole słyszałem, że elektronicy uczą się na lekcjach, informatycy w wakacje, a teleinformatycy praktycznie cały czas, czy coś w tym stylu

Święta śnięta i będzie po świętach i  jak co roku pewien niesmak po tej porze roku.

Nie zime ja uwielbiam , nie cierpie za to świąt, które dla mnie przestały być czasami magicznymi w swej prostocie a zamieniły na czas względnego... jakby to ująć. Dziczenia w domu...