Widać tutaj większe nastawienie na element fabularny, przynajmniej w warstwie kampanii, bo normalne potyczki czy multiplayer też są możliwe. Fabuła jest całkiem przyzwoita, przy świetnej muzyce daje to dobrą immersję w klimacie fantasy i epickości.

Rasy są podzielone na Cywilizowane (Ludzie, Krasnoludy, Nieumarli), Prymitywne (Barbarzyńcy, Orkowie) i Magiczne (Elfy wszelkiej maści). Część budynków dla poszczególnych cywilizacji jest wspólna, chcecie różnorodności i większego nastawienia na walkę turniejową to WBC2 i WBC3 są lepsze pod tym względem.

Magia funkcjonuje tak jak w kolejnych częściach.

Rozwój bohatera w kampanii jest taki, że mamy bohatera Człowieka. Jest to najbardziej elastyczny bohater co oznacza że możemy nim pójść w absolutnie dowolnym kierunku. Wojownik czy Mag, może Łotrzyk czy Uzdrowiciel, proszę bardzo.

Nowinką która nie powtarza się w kolejnych częściach jest obecność statków i stoczni co oznacza bitwy morskie. Element ten przypomina mi Age of Empires II, które też w tym czasie powstawało. Jest kilka rodzajów statków, lekkie czy większe statki, elfickie galeony potrafią atakować magicznie, gdy inny typ atakuje ogniem. Są promy służące do przewozu wojska, ma znaczenie rozmiar jednostki. Duże jednostki zajmą więcej miejsca na statku, szczegół że zwykle są większe od samego promu no ale grunt że wypełnienie jest bardziej realistyczne.

Mapa świata w kampanii bardziej przypomina wyspę Yrm, tę na środku mapy Etherii w WBC2 i 3. Stolica Mrocznych Elfów jest północno-zachodnim kącie mapy. W południowo-wschodnim kącie znajdziemy stolicę Rycerzy Guardii. Po całej wyspie krzątają się plemiona Orków i Minotaurów, można trafić na Nieumarłych. W trakcie przygód poznamy też m.in Leśne Elfy czy Barbarzyńców. Większą część Etherii poznamy w drugiej części, a w trzeciej dojdzie północna część kontynentu zamieszkanego przez rasę Ssrathi.

Niektóre mapy nie pojawiają się w kolejnych częściach, ale np. mapa stolicy Mrocznych Elfów pojawia się w kolejnych częściach i muszę przyznać że znajomość tej mapy z kolejnych części sprawiła że misję przeszedłem bez większych komplikacji.

Też grałem jedynkę z powodu obecności statków oraz pewnej jednostki która jest machiną oblężniczą ogrów w Warlords IV, potem jak się zorientowałem to stara wersja generała Orków, wielki blado-skóry gigant walczący na dystans obrzucając kamieniami wrogów.

W kampanii co mi się nie podobało to to że kiedy nasi gadali między sobą to zegar tykał, w sensie wróg działał kiedy my musieliśmy wysłuchać co maja nam do powiedzenia.

Rozwój postaci w 1 jest łatwiejszy bo inwestowanie inteligencję u wojownika nie powoduje wzrostu o kilku punktów jak to ma miejsce w 2 tylko o 1 pkt, czyli wybrałem sobie nekromantę ale jak uzupełniłem księgę zaklęć zacząłem ostro inwestować w siłę i pod koniec był bardziej wojownikiem niż magiem.