Strażnicy Etherii | Warlords Battlecry Forum

Strażnicy Etherii | Warlords Battlecry Forum


#1 2013-06-25 22:47:50

 Nessha

Moderator

5754237
Skąd: Piekło
Zarejestrowany: 2011-02-09
Posty: 983
Punktów :   
Ulubiona rasa: Gady/Ludzie/Kuce
Najmniej lubiana rasa: Zombie
Jednostka: Piekielny Ogar
Tytan: Los
Profesja: Piroman

Opowiastki By Menda

Wiersze nadal powstają, ale jako że naszło mnie na nieco inną formę...

Życie i Śmierć

Idąc przez życie, ciągle przyjmując kolejne ciosy. Ile jeszcze? Spoglądając za Siebie, nic nowego nie ujrzysz. Zobaczysz jedynie cierpienie, wspomnienia, miłe chwile i błędy, które tak licznie popełniałeś. Chciałbyś o nich zapomnieć? Jesteś u kresu sił. Jedyne, co Ci zostało, to śmierć. Padasz na kolana, pytając Los, dlaczego tak się stało. Nikt Ci nie pomoże. Pragniesz krzyczeć. Twój krzyk przerywa pustą przestrzeń. Rozrywa ją na kawałki, które do nikogo nie docierają. Jesteś sam w pustce życia, otoczony własnymi porażkami. Unosisz głowę, uśmiechasz się. Płynny kryształ, ścieka po Twojej twarzy. Pytasz siebie samego: Co dalej? Patrzysz przed siebie, na Czarne Słońce. Tylko ono wskazuje ci drogę. Chcesz wstać. Ale po co ? Każda kolejna chwila, napełnia Cię dumą. Dotarłeś tutaj sam. Nikt Ci nie pomagał. Nikt Ci nic nie dał. Nic nie musiałeś dawać. Osiągnąłeś wszystko, o czym inni mogą jedynie śnić. Duma. Tylko ona podtrzymuje Twój moralny kręgosłup. Zostawiasz za sobą krwawy ślad. Świeże mogiły. To byli wszyscy Ci, którzy stali na Twej drodze. Nie patrzysz za siebie, nie patrzysz w przeszłość. Spoglądasz na Krwawe Słońce. Co widzisz? Zielone przestrzenie, tętniące życiem. Pełnię szczęścia, małe dzieci. Zewsząd zalewa Cię strumień pozytywnych emocji. Twoje płuca manifestują. Dusisz się ich szczęściem. Ich naiwność rani Twoje serce, okute w najtwardszy głaz. Kolejne blizny, naznaczają Twoje skamieniałe serce. Kolejne blizny zdobią twarz. Oczy chłoną to, czego tak nienawidzisz. Szczęście. Radość. Miłość. Uczucia…, Czym one są? Poznałeś jedynie ból, rozpacz i zgryzotę męczącą od dnia, kiedy straciłeś wszystko. Dzisiaj nie masz już nic. Jedynie Kosiarz jest Ci przyjacielem, kruki i hieny kompanami. Macie ten sam cel. Odbierać życie. Ze śmiercią Ci do twarzy. Teraz, nadszedł ich czas. Jak pięknie by wyglądały te zielone przestrzenie? Co musiałbyś zrobić, by dla Ciebie były piękne? Zrosić krwią? Ozdobić mogiłami? Spalić wszystko wokoło oczu? Tak. Jałowe pustynie, to jest definicja piękna. Nagie kości i kruki pożerające truchła. A u twego boku, Kosiarz. Z klepsydrą w dłoni, której piach odlicza czas. Twój czas. Dlaczego Twój? Już niedługo, staniesz się jak on. Pozbawiony uczuć, serca i duszy. Z jedynym zamiarem: nieść śmierć. Ty jednak będziesz lepszy. Zabijanie. To sprawia Ci przyjemność. Czerpiesz z tego rozkosz. To będzie Twój cel: niesienie rozpaczy i śmierci tam, gdzie jej nie ma. Zastępowanie szczęścia i miłości, pustką i zgryzotą. Białe oczy, pozbawione źrenic, jakiegokolwiek wyrazu. Niczym blask promieni Księżyca, odbity od Twojego miecza. Wypłowiałe, czarne jak noc futro. Okryty płaszczem niczym upłynniona ciemność. W ręku, trzymasz zegar, odliczający czyjś czas. To Twój czas. Nie patrz w przeszłość. Idź naprzód. Jako Kosiarz, którego serce dawno umarło, a dusza została pożarta przez demony z piekieł. Nieś pożogę, rozpacz, ból i cierpienie. Stałeś się uosobieniem Śmierci.
Jesteś Nią.


http://steamsignature.com/status/default/76561198108331506.pnghttp://steamsignature.com/AddFriend.png
https://discord.gg/vPAr9ap
Maniaczka i Nerda świata WARFRAME
http://orig14.deviantart.net/8582/f/2015/089/0/f/warframe___frost_by_thegalliumdesigns-d8nqs6y.png

Offline

 

#2 2013-06-27 12:06:39

 blazenek

http://i46.tinypic.com/s3ztk9.jpg

Call me!
Zarejestrowany: 2011-02-07
Posty: 840
Punktów :   
Ulubiona rasa: Demon<W. Elfy<Nieumarli
Najmniej lubiana rasa: Człowieki
Jednostka: Demon
Profesja: Wojownik/Przyzywacz

Re: Opowiastki By Menda

Ma dobre fragmenty, a poza tym to nieźle, tylko czemu ciągle ta śmierć ? Żyjemy w pięknym świecie, co prawda powoli go niszczymy, ale to już inny temat.


"Tragedią życia jest nie to, że ludzie umierają, lecz to, że przestają kochać."

Offline

 

#3 2013-07-26 12:44:08

 Szybcik

Zbanowany

Skąd: Nowy Targ
Zarejestrowany: 2013-07-24
Posty: 133
Punktów :   -1 
Ulubiona rasa: Demon
Najmniej lubiana rasa: Krasnolud
Jednostka: Treant
Tytan: Król Lunarion
Profesja: Wojownik

Re: Opowiastki By Menda

Lol to są jakieś babskie wierszyki. Prawdziwy mężczyzna i patriota nie płacze.

Offline

 

#4 2013-07-26 13:53:19

 LordSauron

http://i61.tinypic.com/302wfpl.jpg

633410
Skąd: Barad-Dur
Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 1032
Punktów :   
Ulubiona rasa: Nieumarli, Mr.krasnoludy
Najmniej lubiana rasa: Istoty lasu/Barbarzyńcy
Jednostka: Rycerz Zagłady/Piek. świder
Tytan: Lord Zagłady Grond
Profesja: Czarodziej

Re: Opowiastki By Menda

Zacznijmy od tego że pisała to baba.


Proszę pisać na PW lub na forum, na GG bywam nieregularnie.

http://oi51.tinypic.com/ela913.jpg

Dance with the devil and sleep with the dead!

Offline

 

#5 2013-07-28 10:36:22

 Nessha

Moderator

5754237
Skąd: Piekło
Zarejestrowany: 2011-02-09
Posty: 983
Punktów :   
Ulubiona rasa: Gady/Ludzie/Kuce
Najmniej lubiana rasa: Zombie
Jednostka: Piekielny Ogar
Tytan: Los
Profesja: Piroman

Re: Opowiastki By Menda

Dziwnie sie poczułam  jak znowu mnie do  faceta przyrównano ^^  poza tym nie chcesz nie czytaj damn it , nie chcecie nie macie ,dziękuje


http://steamsignature.com/status/default/76561198108331506.pnghttp://steamsignature.com/AddFriend.png
https://discord.gg/vPAr9ap
Maniaczka i Nerda świata WARFRAME
http://orig14.deviantart.net/8582/f/2015/089/0/f/warframe___frost_by_thegalliumdesigns-d8nqs6y.png

Offline

 

#6 2013-07-28 13:14:18

 Mathias

Władca Światła

35762222
Call me!
Skąd: Gildia Mathiasa
Zarejestrowany: 2008-11-11
Posty: 650
Punktów :   
Ulubiona rasa: Barbarzyńcy/Ludzie/Demony
Najmniej lubiana rasa: Istoty Lasu
Jednostka: Archon/Demon
Tytan: Syrian
Profesja: Kapłan
WWW

Re: Opowiastki By Menda

Obawiam się, że niewiele wiesz na temat męskości i patriotyzmu, skoro opowiadasz takie farmazony. Choć jak dla mnie to czysta prowokacja i pewnie czerpiesz satysfakcję z tego, że ktoś reaguje na te zaczepki .

Offline

 

#7 2013-07-28 13:16:45

 Asiņains

http://i50.tinypic.com/kyu5k.jpg

Call me!
Zarejestrowany: 2008-11-22
Posty: 254
Punktów :   
Ulubiona rasa: Wysokie Elfy
Najmniej lubiana rasa: Mroczne Krasnoludy
Jednostka: Driada,Smoczy Jeździec
Tytan: Burza
Profesja: Wojownik

Re: Opowiastki By Menda

Nie bierz takich ludzi poważnie. Pamiętaj również, że w internecie zawsze są ludzie, którzy nie potrafią zatrzymać zdania dla siebie, a przynajmniej tacy, którzy nie mają w naturze zrozumienia innych ludzi.


W opowiastce twej występuje bardzo dużo pytań, ale wydaje mi się, że właśnie to tworzy zagadkowy i tajemniczy klimat. Można przysiąść i troszkę pomyśleć nad paroma odpowiedziami, na które odpowiedzi znaleźć nie można. Miło się czytało i oczywiście czekam na kolejne dzieła.


http://steamsignature.com/status/english/76561198004299557.png

Offline

 

#8 2013-07-28 18:17:30

 Nessha

Moderator

5754237
Skąd: Piekło
Zarejestrowany: 2011-02-09
Posty: 983
Punktów :   
Ulubiona rasa: Gady/Ludzie/Kuce
Najmniej lubiana rasa: Zombie
Jednostka: Piekielny Ogar
Tytan: Los
Profesja: Piroman

Re: Opowiastki By Menda

Man, dawno tu nic nie wstawiałam , mimo że takie teksty pisze od miesiąca , ale popełniam grzech wstawiając je regularnie na inną stronę ( TinTower moi drodzy , jakby kto sie poksami interesił zrobię małą spam reklamę). Kończąc jednak spowiedź , macie tutaj koronacje  bycia fanką  kogoś z rękami lewitującymi  obok torsu (ów tekst to pre-sequel pisanego dla mnie tekstu), jednakowoż nie byłabym sobą gdybym nie dała tutaj nutki nurtu nazywanego "mHrokiem i zUem". Soł moi drodzy pomijając spam pewnego pana a może i pani cieszcie oczy , reszte wstawie na dniach (chyba)


Bohater

„Spójrzcie! To on. Już tu idzie! Jest z nami! To nasz Wybawca!”
Nie raz rozlegało się w Twojej głowie. Wiecznie powtarzana sentencja, z czasem męcząca umysł mocniej, niż nieprzespana noc i bolesna miłość, prowadząca aż do śmierci ze zgryzoty. Byłeś ich Bogiem. Patrzyli na Ciebie jak na Stworzyciela. Twoje imię, miało w sobie coś z boskości. Wielbili Cię i kochali. A jednak nie wszyscy.
Pomagałeś im, nie wymagając za to niczego. Nie musiałeś tego robić. A jednak, Twoje serce radowało się na samą myśl, iż te małe pokraczne istoty, zostaną kolejny raz ocalone. Nie miałeś obowiązku im pomagać. A jednak robiłeś to. Czerpałeś z tego garściami. Twoje myśli zawsze odpędzały jedną możliwość. Z czasem stała się zbyt realna.
Jeden, drugi, trzeci i kolejny raz. Narażałeś własne życie, w imię.. Właściwie, czego? Za każdym razem, ocierałeś się o śmierć. Igrając z Królową Śmierci, balansując na linie przeznaczenia. A oni? Czekali jak zginiesz w imię Dobra. Twoje pięści, niosły ocalenie wiele razy, jednak właściwie nic nie osiągałeś. Tylko Twoje serce, Twój umysł i Potęga w Tobie – rosły. Duma jednak nie pozwalała Ci,odwrócić się od Twoich… Przyjaciół. Trwałeś przy nich dumnie i wiernie, nie oczekując nic. To był największy błąd, jaki mój Przyjacielu tylko mogłeś popełnić. Posłuchaj, co Kochanek Ciemności ma Ci do powiedzenia.
Popatrz na swoją przeszłość. Jak to było żyć w świecie, kiedy każdy liczył tylko na Ciebie? Nikt nie był na tyle ambitny by Ci pomóc. Dobre słowo, ciepłe myśli. Byłeś sam. Zawsze towarzyszyła Ci tylko presja. Jeden zły cios i polegniesz. Jeden zły krok, by zawieść każdego, kto na Ciebie liczył. A każdym razem, wyruszając w bój, mogłeś liczyć jedynie na własny płomień, ukryty w najgłębszych czeluściach swojego serca. Cieszyłeś się widząc ich szczęście, jednak sam nie osiągałeś nic. Poza kolejnymi walkami z samą Śmiercią.
Aż to tego dnia. Kiedy Twoje szczęście, stało się podstępną żmiją.
Wysłanniczka Ducha Waszego Świata
Strażniczka
Twoja Miłość
Zdrajczyni
Żmija
Czym było to, co zawsze odpędzałeś w głębi siebie? Że Ta, która skrycie Cię kochała, zdradzi Cię. Popchnie do tego, czego nikt nie poczynił, w imię Honoru. To było nie do uniknięcia. Odliczanie ruszyło w dniu, kiedy ostatni raz poświęciłeś się dla tych pokrak. Nikt nie podejrzewał, że tak się stanie. Tak jednak musiało być . Ona. Ta, która zniszczyła Cie od środka. Ale skąd mogłeś o tym wiedzieć. Byłeś jedynie pionkiem, w intrydze życia. Wasza Ziemia, Wasz Dom, był skazany na zagładę. Tak przynajmniej sądzono.
Ostatni raz, gdy pamiętasz jej osobę. Spokojny poranek,wschód słońca, tylko Ty i Ona. Twoje serce chciało wyrwać się z Twojej piersi, byleby pokazać, że nie udawałeś. Z pozoru ona również. To było piękne, prawdziwe. Namacalne. Wzrok utkwiony w jej oczach. Tonąłeś w zachwycie jej widokiem. Jej uśmiech, powodował u ciebie burzliwe fale gorąca. Kochałeś na nią patrzeć, na jej uśmiech i ten niewinny wygląd. Jej głos dla Ciebie był niczym ulotny aksamit. Płonąłeś w środku, niszcząc wszystkie podejrzenia. To było tak piękne, że aż niemożliwe do zaistnienia. Byłeś zaślepiony zachwytem. Nie dostrzegałeś tego, co sprawiło, jaki dzisiaj jesteś. Wtedy chwyciła Cię za dłoń, szeptała do ucha, nie potrafiłeś się oprzeć. Czujność ostatkiem sił, ostrzegała Cię, że to pułapka. Było jednak za późno.
Dopiero po chwili dostrzegłeś, że się zmieniła.
Włosy zroszone czerwienią krwi, usta naznaczone podłym uśmiechem, oczy przepełnione kłamstwem, głos naznaczony jadem. Każdy ruch, niczym niewinny dziecięcy ruch, Jednak to, co najbardziej szokowało, to jej słowa. Jej wygląd. Była niemal uosobieniem Twoich najgorszych snów. Kobieta, która była usposobieniem kłamstwa i zepsucia. Ciemne zielenie, fiolet i błękit. Ciemne barwy, maskujące dawną osobowość. Otaczające, niczym płynna ciemność. Zrozumiałeś, że to była najgorsza podjęta decyzja, najgorsze możliwe miejsce i najgorsza osoba, z jaką mogłeś cieszyć się ostatnim zwycięstwem. Widziałeś w jej oczach wyrachowanie, jad wylewający z ust, gdy przemawiała. Nie miałeś gdzie uciec. Z przerażeniem stwierdziłeś, iż Wróżka, którą kochałeś, stała się Wiedźmą, której się obawiałeś. Teraz, nie było wyjścia. Mogłeś zrobić tylko jedno, zadać sobie jedno pytanie:
Co teraz?
Stała przed Tobą. Patrzyła na Ciebie jak drapieżnik na ofiarę. Role się odwróciły. Byłeś zwierzyną. Mimo to, ostatni raz uległeś jej aksamitnemu głosowi. Jej mowa, uśpiła ostatni raz Twoją czujność. Trzymała Twoje dłonie, a Ty wierzyłeś, że nadal mogło się to zmienić. Maskowała słodkimi kłamstwami to, co się działo wokoło Ciebie. Jej sługi. Czarne Ogary, z bronią, otaczające was z każdej strony. Wtem, ujrzałeś coś, co przepołowiło Twoje serce na pół. Twój przyjaciel, Twój kompan, Twój Brat.
Zamknięty w klatce, jak przynęta na najbardziej zawziętego drapieżnika. Zdałeś się rozumieć powoli, kto nim był. Dopiero wtedy,zaczynałeś pojmować, co się w istocie właśnie stało. Zostałeś schwytany. Na wzór, jak zrobili to Ci, których w przeszłości pokonałeś. Ty byłeś celem. Umysł nie potrafił tego logicznie pojąć. Ale docierało do Ciebie, że byłeś świadkiem zdrady.
Miałeś nadzieje, że to jedynie sen.
Poczułeś w jednej chwili przenikliwy ból, promieniujący na całe ciało, z tyłu czaszki. Zimny metal, sprawił, że nie miałeś już złudzeń. Czerwona posoka na twoich dłoniach. Czy to było prawdziwe? Czy prawdziwym widokiem był jej widok, czerpiącej z tego radość? Zadawałeś sobie pytania:, Dlaczego? Czy walczyła? Czy w ogóle chciała się oprzeć tej chorobie?
Otóż nie. Nie stawiała najmniejszego oporu. Widocznie chciała stać się jednym z Twoich wrogów. Była Twoim wrogiem. Stojąc nad Tobą, niczym kat nad skazańcem, powiedziała słowa, jakie rozwiały wszelkie nadzieje i wątpliwości
Wreszcie Cię złapałam. Pozbędę się jedynego problemu, jakim byłeś od początku, gdy się tu zjawiłeś. Skarbie, to Twój koniec
Chwilę później, ziemia pod Tobą jakby się oddaliła. A raczej to Ty się od niej oddalałeś. Z każdą sekundą. Wyżej i wyżej. Nie miałeś jak się obronić. Skrępowano Ci ręce oraz usta. Nie mogłeś jej odpowiedzieć. Życie, w jednej chwili stanęło przed Twoimi oczami. Ostatni raz, usłyszałeś jej jadowity głos i ostatnie słowo:
Żegnaj
Cios prosto w plecy. W tym momencie Twoje oczy, były już niepotrzebne. Iskra bólu, sprawiła, że obraz nimi widziany, stał się zamazany. Czarny. Przebity na wskroś. Zrobiła to, by mieć pewność. Pewność, że jedyny problem, znikł.
Twój lot, przecinał powietrze niczym nóż. Jednak nie byłeś tego świadom. Utraciłeś przytomność w tym samym momencie, lecąc w dół, ku przeznaczeniu, ku śmierci. Los jednak nie był tak podły. Miał wobec Ciebie zupełnie inne zamiary.
Nie czułeś bólu, a jednak nie potrafiłeś wstać. Nic nie czułeś, a jednak wiedziałeś, że leżysz na twardym podłożu. Nie oddychałeś, a jednak nadal czułeś bijące serce. Nie żyłeś, a jednak widziałeś.
Podziemie. Jaskinia.
Świat, w którym byłeś, był tak różny od tego, który jeszcze kilka chwil temu, Twoje oczy widziały. Nie było tu nic. Otaczała Cię pustka. Ale jednak było Ci dziwnie znajome.
Jaskinia Koszmarów
Miejsce, gdzie najgorsze i najbardziej splugawione twory trafiały, zaraz po narodzeniu. Gdzie trafiały jedynie kreatury, które dawniej zabijałeś jedna po drugiej. Pytanie tylko, dlaczego i Ty tu trafiłeś? Chciałeś dostrzec cokolwiek, co podpowie Ci, dlaczego tutaj się znalazłeś. W tym momencie, usłyszałeś dziwny pomruk. Zauważyłeś dziwny kulisty Twór. Podchodząc do kuli, zobaczyłeś coś, co wywołało u Ciebie olbrzymią wściekłość.
Twoja Miłość
Żmija
Stojąca w tym samym miejscu, gdzie Ty sam jeszcze niedawno żyłeś. I słyszałeś jej śmiech. Oraz to, czego nigdy nie mogłeś swoim umysłem wykreować. Jałowa pustynia i kwasowe ,czarne chmury. Twój dom, był trawiony płomiennymi językami, zalewany krwawym deszczem. Widziałeś wszystkie te stworzenia. Łapano je, zabijano, pozbawiano dumy. Tak jak i Ciebie. Nadal nie wiedziałeś jednak, czemu. Widziałeś właśnie największy kataklizm, o jakim nawet nie śniłeś.
Czułeś bezradność, pustkę, żal. Słona łza, wyłoniła się gdzieś w kąciku oczu, by z potężną mocą, uderzyć o podłoże. Pozorny huk, obudził to, co dało Ci drugą szansę. Z przerażeniem stwierdziłeś, że nie byłeś tutaj sam. Wcześniej słyszany pomruk, należał do kreatorów Waszego Świata. Twoje oczy, boleśnie odczuły widok, jaki Ci się ukazał. Jednak nie potrafiłeś się bać. Wściekłość i furia, sprawiały, że było Ci wszystko jedno. Z pozoru byłeś martwy. Nie lękałeś się, jednak serce rozpalało teraz to, czego nigdy wcześniej nie czułeś.
To było dla Ciebie coś nowego. Ale w jednej chwili, poczułeś uzależnienie od tego.
Pragnienie Zemsty
Rozpalało Cię do białości. Sprawiało, że na samą myśl, czułeś Ekstazę. Dwa nowe odczucia, które stały się nowym sensem Twojej egzystencji. Chciałeś się zmienić. Stać się potworem. Tylko jak?
Po chwili dostrzegłeś dwa przerażające monstra, stojące po drugiej stronie kuli. Każde z nich, wpatrywało się w Ciebie, swoimi pustymi oczami.
Pierwsza kreatura uosabiała siłę Chaosu
Potężna Hydra, o ziemistej barwie cielska, z domieszką krwi. Jej oczy były niczym rozpalone do białości węgle. Po bokach jej szyi, widziałeś otwory, z których unosił się blask ognia płynącego w jej żyłach. Każda głowa symbolizowała inną sferę zepsucia. Czułeś w sercu rozdzierające Cię emocje,. Nie był to jednak strach
Druga kreatura uosabiała potęgę Destrukcji
Gad o niezwykle długiej szyi, o szaroczarnej barwie łusek. Widziałeś w nich odbicie blasku, emitowanego przez Kulę. Widziałeś jej potężne, błoniaste skrzydła, opatulające obie kreatury. Otaczała ją delikatna, kwasowa i żrąca chmura. Nie czułeś jednak tego. Byłeś z pozoru martwy. A martwi nie obawiają się siły zniszczenia.
Zastanawiałeś się, co właściwie widzisz. Wtem poczułeś niebiańskie odczucie. Twoje ciało, poczuło niewyobrażalny ból. Serce zaczynało łomotać z taką mocą, z jaką nigdy nie biło. Umysł rozszarpywały kolejno myśli. W głowie miałeś istny huragan. Nie potrafiłeś jednak określić, skąd się wzięły. Niemniej, chciałeś tego. Pragnąłeś czuć ten ból, rozdzierający każdą cząstkę Twojego ciała. Nie protestowałeś. Nie krzyczałeś. Przyjąłeś na siebie całą potęgę, jaką kreatury kolejno Cię obdarzały.
Chaos
Dzięki niemu, posiadłeś potęgę zmienności. Nie sposób było określić, co zrobisz. Stałeś się chodzącą zagadką. Chaotyczne myśli. Dzięki nim posiadłeś siłę, wzmocnienia każdej swojej myśli, każdego ciosu tak, by zniszczyć każdego na swojej drodze. Stałeś się okrutną, pozbawioną emocji i odruchów bestią. Twój charakter, nie był już tym samym.
Destrukcja
Czułeś nieodpartą chęć siania zamętu, śmierci, mordu i zniszczenia. Każda myśl, skupiała się na tym, w jaki sposób zadać innym jak najwięcej bólu. Dzięki sile zniszczenia, zyskałeś najpotężniejszą moc. Furię i wściekłość, mogłeś zamienić w najczystszą formę energii. Każdy był Ci wrogiem. Każdy mógł stać się ofiarą. Każdy mógł dzisiaj, zaspokoić Twoje chore żądze.
Zostałeś teraz sługą dwóch potęg:
Chaosu oraz Destrukcji
Nie posiadałeś już nic, nawet duszy. Jedynie zemsta wypełniała Twoje ciało i myśli. Byłeś gotowy. W imię własnej Dumy, oddałeś najcenniejszą Ci rzecz.
Własne Jestestwo
Byłeś gotów, by wreszcie powrócić, jako Syn Ciemności
Byłeś Chaosem, Destrukcją
Narodziłeś Się na nowo
Jako Upadły
Jako Zapomniany Bohater


http://steamsignature.com/status/default/76561198108331506.pnghttp://steamsignature.com/AddFriend.png
https://discord.gg/vPAr9ap
Maniaczka i Nerda świata WARFRAME
http://orig14.deviantart.net/8582/f/2015/089/0/f/warframe___frost_by_thegalliumdesigns-d8nqs6y.png

Offline

 

#9 2013-08-01 20:04:15

 Nessha

Moderator

5754237
Skąd: Piekło
Zarejestrowany: 2011-02-09
Posty: 983
Punktów :   
Ulubiona rasa: Gady/Ludzie/Kuce
Najmniej lubiana rasa: Zombie
Jednostka: Piekielny Ogar
Tytan: Los
Profesja: Piroman

Re: Opowiastki By Menda

Double post będzie . Kolejna fanowska produkcja , tym razem odnosząca się do pawia albinosa będącego antagonistą drugiej części z miśkiem pandą o imieniu Po ,enjoy


Wartość

Miałeś Ambicje. Chciałeś zmieniać świat. Serce wyrywało się z piersi, gdy myślałeś o tym. Motywacja. To ona pchała Cię do przodu przez życie, tak jak Ci, którzy dali Ci możliwość zaistnienia. Nie przejmowałeś się knowaniami i podstępami innych. Żyłeś tak jak chciałeś. Bez trosk. Bez zmartwień. Po swojemu. A Twoja Matka i Ojciec, życzyli Ci jak najlepiej. Zawsze stali u Twego boku, ciesząc z sukcesów jedynego syna. Ciebie. A ty?
Gnałeś przez życie jak taran, nie patrząc na nic. Nie patrzyłeś też na Nich. Zdrajców. Mącicieli. Morderców. Miałeś mieć władzę, być władcą. Oni życzyli Ci najgorszego. Mimo to nie zatrzymywałeś się. Parłeś dalej, mocniej. Tak samo stanowczo, jak za młodu. Ambicje powoli zaczynały Cię przerastać. Robiłeś wszystko ku własnej uciesze. Jednak to była Twoja siła. Nikt nie potrafił cię powstrzymać. Własne Ego, własne Ja, wołało o kolejny cel.
Ofiary
Doszedłeś na rozstaj życiowych dróg. Twoi Bliscy byli przy Tobie
Miałeś dwie możliwości
Mogłeś iść w lewo, krocząc dumnie niczym Paw, jakim byłeś, nieść spokój, harmonię i szczęście. Mogłeś stać się władcą kochanym, pożądanym. Łaskawcą, dla którego czyjaś krzywda była największym ciosem. Mogłeś być Władcą Doskonałym. Oznaczało to by jednak, uśpienie wewnętrznego ognia, który Cię napędza.
Ambicja. Tak ważne dla Ciebie
Mogłeś iść w prawo, krocząc pewnie i stanowczo i uwolnić drzemiące w Tobie ambicje. Mogłeś nieść pożogę, śmierć, zniszczenie, chaos. Mogłeś stać się Tyranem, przed którym wszyscy czuliby respekt. Dyktator, tym mogłeś się stać, dla którego czyjaś krzywda, była jedynie rozkoszą sumienia. Nie kłóciłoby się to z Twoimi Ambicjami. Mogłeś być nadal sobą.
Co więc zrobiłeś? Co Ci do dało? Jak życie dalej się potoczyło?
Wybrałeś bycie Sobą. Nie mogłeś wybrać lepiej. Coś było jednak nie tak. Gdzie byli Ci ,którzy do tej pory Ci towarzyszyli ? Gdzie Matka? Gdzie Ojciec? Zostali tam, gdzie Ty podejmowałeś najważniejszą decyzję. Nie byli z Ciebie dumni. Zwątpili w Ciebie. Zostawili Cię. Zostałeś sam. Sam z własnymi ambicjami. Jako Tyran, Potwór, Dyktator. Okrutny Paw, który jednak mylił pozorami.
Byłeś Sobą
To było zbyt potężne dla nich. Wygnali Cię. Własnego Syna. Jedynego, który miał być ich następcą. Co poszło nie tak? Odkryłeś coś, co ich w Tobie przerażało. Ogień, był Ci tak bliski. Potęga, pożoga i chaos. To byłeś Ty sam. W ogniu widziałeś sojusznika. Dla innych byłeś niczym Bestia. Bronią niosłeś własne przekonania, wierzenia, odczucia.
Broń stała się Słowem. Słowo stało się Stalą. Stal stała się Armią.
Byłeś Tyranem. Za to wielu Cię kochało. Poszło w Twoje ślady. Teraz mogłeś zniszczyć Ich.
Zdrajcy
Ziemia spalona ognistymi kulami. Piach zroszony czerwonym deszczem. Trawa gnieciona kośćmi. Drzewa zniszczone płomieniami. Smród zgniłych ciał unoszących nad podłożem. Czarne chmury unoszące ponad Wami. Opary śmierci wypełniające Twoje płuca.
Byłeś Katem. Dzisiaj wszystko poszło po Twojej myśli. Wszyscy, którzy byli przeciw Tobie, teraz odeszli. Czy piekło niech jest miejscem dla nich? Popatrz na to, czego dokonałeś. Ich życie, przepadło. Wszyscy Zdrajcy polegli w walce, zaś Ty.
Wygrałeś
Czas wrócić po to, co Twoje. Czas odebrać Twoim Bliskim to, co jest Twoje. Wszystko to, co Tobie się należało. Od początku. Ale ich już nie ma. Zostałeś Sam. Sam jeden, który teraz ma to wszystko, o czym tak marzył.
Władza. Respekt. Potęga.
Twoje Ambicje… Tylko one dały Ci to wszystko. Byłeś Sobą i tylko Ty Sam mogłeś to wszystko zdobyć. Krwią zaznaczyłeś swoją własność. Ofiarami potwierdziłeś, jaki jesteś. Jesteś Okrutnym Potworem. Jesteś Tyranem. Jesteś Dyktatorem.
Jesteś Sobą


http://steamsignature.com/status/default/76561198108331506.pnghttp://steamsignature.com/AddFriend.png
https://discord.gg/vPAr9ap
Maniaczka i Nerda świata WARFRAME
http://orig14.deviantart.net/8582/f/2015/089/0/f/warframe___frost_by_thegalliumdesigns-d8nqs6y.png

Offline

 

#10 2013-08-07 22:41:24

 Nessha

Moderator

5754237
Skąd: Piekło
Zarejestrowany: 2011-02-09
Posty: 983
Punktów :   
Ulubiona rasa: Gady/Ludzie/Kuce
Najmniej lubiana rasa: Zombie
Jednostka: Piekielny Ogar
Tytan: Los
Profesja: Piroman

Re: Opowiastki By Menda

Kolejne dublowanie, Ja serio za komenty sie nie obrażę

Odrodzenie

Dookoła Ciebie nie ma nic. Jedynie jałowa pustka, pozbawiona jakiegokolwiek znaku życia. Sam pośród nicości
Wszelkie oznaki cywilizacji, zostały zniszczone wojnami. Ile lat trwałą ostatnia? Na tyle długo, by zniszczyć wszystko to, co zbudowano w ciągu poprzednich stuleci. Z pozoru martwa ziemia. Z pozoru nic nie miała prawa tu żyć.
Ziemia
Martwa, pozbawiona energii, by się odrodzić. Zapomniany skrawek krainy, zapomniany przez wszystkich Bogów. Zupełnie tak, jakby spotkała się z Niszczycielami. Jedyną chorobą Ci znaną. Przez nią, Twój dom był pusty, pozbawiony życia.
Zieleń, zwierzęta, dzieci, domy, Twoi Bliscy.
Niczego nie było. A ty sam, znalazłeś się w bajorze zniszczenia. Czułeś na swoich piórach żrący kwas, trawiący powoli i boleśnie. Z pozoru nie mogłeś zrobić nic. Oślizgłe macki przeznaczenia, powoli oplatały Twoje ciało, nie dopuszczając do oczu jedynego promienia nadziei. Kreowało się w Tobie jednak coś, czego Monstrum Losu, nie potrafiło strawić. Z każdą chwilą bliżej było Ci do bolesnej i cudownej przemiany. Chłód zastępowany był stopniowo ciepłem zmian. Działo się na podobieństwo  legendarnego stworzenia, o którym słyszałeś jedynie w legendach.
Feniks
Istota o niewyobrażalnej potędze. Mogąca władać płomieniami tak, by niszczycielski podmuch ognia, przemienić w doskonały cykl natury. Mająca w żyłach , płynną lawę. Jej oczy, rozpalone do wściekłości węgle. Pióra emanujące potęgą ognia, rozpalające powietrze , gdy są w ruchu. Oznaczały potęgę życia. Był on symbolem ponownego życia. Teraz ów Kolos, spojrzał na Ciebie łaskawym wzrokiem. Jego serce, wybrało Cię na Potomka Odrodzenia. Chciał byś stał się Potomkiem Feniksa.
Kwas Cię otaczający, przestał Cię ranić. Macki zniszczenia, boleśnie puściły z uścisku.
Zaczynałeś czuć cos nowego. Twoje serce w jednej chwili zostało rozpalone pragnieniem życia. Opatulone płomieniem narodzin. Twoje ciało wypełniała potęga ognia. Twoje pióra, dotąd czarne, zaczynały się rozjaśniać i stawać zupełnie inne.
Białe, jednak parzące, niczym samo płomienne serce Feniksa. Monstrum wydało z siebie cichy syk, uwalniając z bajora rozpaczy. Teraz, byłeś wolny. Teraz mogłeś zniszczyć Monstrum, jednym ruchem. Co zrobisz?
Jeden celny ruch. Potęga ognia uwolniona z Twojego serca sprawiała, iż pióra na znak Ojca Życia, emanowały piekielnym gorącem, raniącym bestie boleśnie. Piekące rany, z których wypływała zropiała krew o kolorze czerni. Kolejny pisk i kolejny cios, kończący walkę równie nagle, jak się rozpoczęła. Bestia padła. Ty żyłeś, z siłą kreowania życia. Twoje zadanie jednak, nadal trwało.
Ziemia Cię potrzebowała. Jedno spojrzenie, by zabolało Cię własne sumienie, którego nie miałeś. A jednak żyło w Tobie, ukryte głęboko w zakamarkach duszy. Obudziło się. Chciało uwolnić nadmiar siły. Teraz, miałeś okazję.
Wydałeś z siebie potężny ryk. Z każdą chwilą zmieniałeś się. Rosłeś w potęgę. Dotąd fizyczne ciało, ewoluowało. Twoja fizyczna powłoka, zamieniła się w czysty Ogień. Przemieniłeś się w Swojego ojca. Kolejny ryk. Nie mieli złudzeń.
Czas Odrodzenia
Właśnie nadszedł
Ty byłeś jego uosobieniem
Widok spalonej i zniszczonej ziemi. To wprawiło Cię w nastrój wściekłości. To złe, gdy bóg Kreacji się wściekał. Kolejno każda sfera życia, odzyskiwała blask i potęgę. Tak jak natura odradza po nieprzyjaznych czasach mroźnej zimy. Czas odwilży nadchodził
Twoje skrzydła przecinały powietrze niczym ogromne płomieniste ostrza. Pozostawiałeś za sobą słodki widok tęczy i deszcze, pobudzające do życia wyjałowioną pustynię, spaloną płomieniami wojen.
Ziemia ożyła. Tam gdzie padł Twój cień, roślinność pobudzona Twoim ciepłem i deszczem, bujnie zaczynała rozkwitać. Tam gdzie Cię widziano, wyjałowione polany, przybierały formę przepięknych kwiecistych łąk. Tam gdzie wycięte lasy, drzewa masowo zaczynały się rozrastać, zapełniając wcześniejszą pustkę. Czerwone i przesączone śmiercią niebo, nabierało błękitnego odcienia. Ciszę śmierci, przerwały odgłosy zwierząt, tak nagle licznych i obecnych. Aż wreszcie ziemia, zniszczona przez Niszczycieli, zaczynała się bronić. Natura, ożyła. Przyjęła pomoc, jaką ofiarował jej Kreator.
Gdzie teraz był Kreator?
Odszedłeś po wypełnieniu swojej misji. Spełniłeś swoje zadanie.
Odrodzenie
Nic nie powstrzyma potęgi Odrodzenia


http://steamsignature.com/status/default/76561198108331506.pnghttp://steamsignature.com/AddFriend.png
https://discord.gg/vPAr9ap
Maniaczka i Nerda świata WARFRAME
http://orig14.deviantart.net/8582/f/2015/089/0/f/warframe___frost_by_thegalliumdesigns-d8nqs6y.png

Offline

 

#11 2013-08-07 23:01:01

 blazenek

http://i46.tinypic.com/s3ztk9.jpg

Call me!
Zarejestrowany: 2011-02-07
Posty: 840
Punktów :   
Ulubiona rasa: Demon<W. Elfy<Nieumarli
Najmniej lubiana rasa: Człowieki
Jednostka: Demon
Profesja: Wojownik/Przyzywacz

Re: Opowiastki By Menda

Jeśli chodzi o brak komentarza, to muszę się przyznać, że po kolejnej przymiarce, na razie nie przeczytam Bohatera, jeśli chodzi o Wartość to umknęła mi jakoś wcześniej. Podoba mi się to, że uświadamiasz, że ważne jest by być sobą. Za to w Odrodzeniu w końcu jest optymizm - obietnica odrodzenia. Ogólnie jeśli mam być szczery to dosyć ciężko się to czyta, ale nie jestem do końca przekonany z jakiego powodu.


"Tragedią życia jest nie to, że ludzie umierają, lecz to, że przestają kochać."

Offline

 

#12 2013-08-12 22:16:52

 Nessha

Moderator

5754237
Skąd: Piekło
Zarejestrowany: 2011-02-09
Posty: 983
Punktów :   
Ulubiona rasa: Gady/Ludzie/Kuce
Najmniej lubiana rasa: Zombie
Jednostka: Piekielny Ogar
Tytan: Los
Profesja: Piroman

Re: Opowiastki By Menda

Wiem że cięzko się to czyta, bo to jest ciężka  tematyka (no chyba że za ciężka to mogę przestać wstawiać)
Tymczasem kolejny twór na podstawie ideologi zaciągniętej z filmów o tym panie ----> http://www.youtube.com/watch?v=Mnu4UcuSdS0


Czerń i Biel

Dwie Barwy obrazujące różne sfery wszechświata zwanego Naszym Umysłem
Biały będący znakiem nieskażonego dobra, dziecięcej niewinności , niezmąconego spokoju od milionów lat kierujących losem Wszechświata, który widzimy w każdej sekundzie życia
Oraz Czarny symbolizującego zepsucie, agonie , zło, wszystko od czego skażeni Bielą uciekają , niczym ćmy od ciemności w kierunku światła, często będącego pułapką, nie widzimy jednak jego złożoności
Dlaczego?
Dwa tak proste i krótkie słowa, z pozoru nie mające nic głębszego w swojej konstrukcji , niczym ludzki szkielet, będący podpora ludzkiego ciała. Nie są to jednak krótkie nic nie znaczące słowa. Przez wieki każde z nich, mając odmienne znaczenie, w sposób krótki i dosadny opisywało Nasze Istnienie. Nie sposób jednak , bez zastanowienia odpowiedzieć, czym tak naprawdę są światło i ciemność
Czerń i Biel
Jesteśmy niczym lustra. Każdy widzi w nim obicie nas Samych , inaczej. Nie ma dwóch jednakowych obrazów. To my definiujemy jacy jesteśmy. My sami poddajemy nasz wizerunek dynamicznej przemianie. Na lepsze lub gorsze. Nigdy  jednak nie zastanawiasz się, co świat zyskuje z Twoich zmian. Ja też nie wiem co świat dzięki temu zyskuję. Ja wiem jedno. Zmieniam siebie. To co widzisz w lustrze, ciągle się zmienia. Dynamicznie lub powoli acz stanowczo
To my sami stwarzamy obraz naszych dusz, naszych umysłów, a inni tylko nas oceniają . Często jednak są zbyt ślepi by dostrzec to co kryje się pod cielesną powłoką. Ciało to jedynie skorupa. Czy to boli? Nie pytaj o to. Idź dumnie przez świat. Pozwól by inni dostrzegli w Tobie  coś więcej niż tylko pozory , sztywne schematy , pusty nierealny obraz własnego Ja. Zastanawiamy się, czym w istocie jesteśmy. Co buduje nasz umysł , nasze ciało , nasze jestestwo. Pytasz mnie : Co buduje nasze JA?
Czerń i Biel
Dwa wieczne elementy ,  przenikające się w każdej sekundzie istnienia, w każdym zakątku naszego umysłu , w każdym momencie gdy nasze płuca czerpią z powietrza życiodajny tlen. Niczym jeden wąż połykający drugiego. Nie mogą być unicestwione, nie mogą  się wzajemnie wykluczyć. Brak jednego zburzyłby cały obecny ład i harmonię naszej rzeczywistości. Wirują wokoło siebie, wokoło Jądra Jedności , napędzając całą naszą rzeczywistość tak jak inne wszechświaty. Bez nich nic by nie istniało. Inne barwy , inne sfery wszystkiego co istnieje
Jing i Jang
To Dwaj Bogowie
To oni są kreatorami wszystkiego. Czarny Bóg i Biały Bóg. Rządzą niepodzielnie Wszystkim nas odtaczającym , łącznie z nami samymi. Od początku do końca, są naszymi nauczycielami. Każdy  z nas w życiu , poznaje Trzech Nauczycieli. Dwaj z nich , są przy nas od początku narodzin. Poznajemy tajemne arkan życia , wiedzy i  nas samych. W całym chaosie wszechświata, to Oni uczą nas spokoju i przekazują wiedzę tak niezbędną do przejęcia władzy. Niczym apodyktyczny władca, My sami możemy osiągnąć stan doskonałości. Jednak oni Dwaj nie przekażą nam ostatniego element , potrzebnego do osiągnięcia tego stanu. Rodzi się więc pytanie:
Kim jest Trzeci Nauczyciel?
Pierwszym Nauczycielem jest Biały Bóg
Uczy nas o wszystkim  wokoło nas otaczającym. Przekazuje wiedzę o niebiosach ,istotach wyższych , potężniejszych od nas samych , ale nie tak potężnych jak my sami w pewnym etapie życia. To on otwiera nam drzwi ku przyszłości, wzywa nas do drogi ku lepszym czasom , do życia pozbawionego trosk. Uwalnia potęgę naszej duszy i umysłu . Pozwala otworzyć na świat i doznania niczym młody kwiat. Rodzimy się na nowo , jako odrodzeni w środku samych siebie, w ścianach naszej osobowości. Głęboko od całego fizycznego świata. Sprowadza na nas Katharsis byśmy osiągnęli duchowe oczyszczenie. Uwalnia nasz umysł od ograniczeń narzuconych przez innych. Powala postrzegać świat nie zmysłami i ciałem , lecz własną świadomością. Uwalnia nasze jestestwo , niszy okowy otulające naszą duchową formę. Sprawia , że nie żyjemy przeszłością i zapominamy o wszelkim złu , jakie nas spotkało.
Drugim Nauczycielem jest Czarny Bóg
Jego nauki , poszerzają nasze  horyzonty o świecie, po jakim stąpamy. Jaki czujemy stopami , przy każdym kroku, przy każdym oddechu , przy każdym mrugnięciu, przy każdym kroku który słyszymy. Dzięki niemu, możemy skupić się nie na świecie nas otaczającym , a nas Samych. Pozwala wrócić do własnych korzeni, pozwalając wprowadzić się w stan  niepohamowanej ciekawości i chęci bycia doskonałymi. Nie pozwala nam zapomnieć o tym , co było dla nas bolesne. Uwalnia naszą naturę , by wydobyć z nas siłę potrzebną do zmian , do zemsty na wszystkich i wszystkim. Jego miejsce jest wewnątrz nas. Pielęgnuje chęć nauki. Powala naszej skorupie przyjąć formę, pozwalającą nam żyć i funkcjonować niczym drapieżniki. Jesteśmy drapieżnikami. Dopełnia naszą duchową formę. Nakłada na nas obowiązek przyjęcia fizycznej formy i zasady życia. Nie narzuca nam zasad.
Cały świat jest niczym słaby liść. Kołysze się, nie mając w niczym zaczepienia. Nic też nie pozwala mieć w sobie dla niego oparcia. Jest zdany sam na siebie , jak My przez całe życie. Nie istnieje coś takiego jak spokój. Wydaje nam się, że Świat jest niewzruszony i stały.
Spokój nie istnieje
Każdy spokój , zostaje zniszczony przez Czas. Każdy spokój zostaje zniszczony przez zewnętrzny świat. Każdy spokój , zostaje zniszczony przez chaos w nas samych. Żaden spokój nie jest trwały. Tak naprawdę nic nie da nam poczucia spokoju. Żadna osoba, żadna uciecha, żadne uczucie. Nic co istnieje na znanym nam świecie. Jest jednak sposób , by odnaleźć Szczęście.
Jest to najtrudniejsza z nauk, do jakiej przygotowywuje nas Biały Bóg i Czarny Bóg. Szczęście możemy osiągnąć jedynie w momencie, gdy Sami znajdziemy się ponad znanym nam Światem. Niszczonym wojnami , epidemiami i trawioną ludzką niedoskonałością i chciwością. Kto może osiągnąć stan równowagi?
Każdy , kto potrafi znaleźć się z prawej strony, lub lewej strony.
Każdy kto potrafi być ponad innymi i pod innymi.
Każdy kto duchowo jest wstanie odciąć się od rzeczywistości , budując własną doskonałą wersję
Wtedy Każdy z nas jest wstanie stać się Władcą Czarnego i Białego Boga
Wtedy jest wstanie znaleźć się ponad światem, jako Trzeci Nauczyciel
Co jest kluczem,  by poznać w sobie Trzeciego z Nauczycieli?
To poznać wszystkie nauki, jakie poznajemy, to przyciągnąć do nas samych Czarnego i Białego Boga , oraz Żniwiarza. Dlaczego Śmierć ma w tym swoją zasługę? Ponieważ jest on Czwartym Nauczycielem.
To on sprawia, że zaczynamy rozumieć to , iż bogowie , iż Czerń i Biel mogą mieć władcę w każdym z nas, kto osiągnie doskonałość. Czymże jest doskonałość? To panowanie nad rzeczywistością nasz otaczającą. To widzieć w innych uczniów i chcieć ich oświecać. To widzieć w nas Samych  centrum rzeczywistości nas otaczającej.
To my jesteśmy rzeczywistością. To my ją tworzymy. To my jesteśmy jej centrum
Ja jestem tym , kto myśli co było , oraz tym kto myśli o tym co przyniesie przyszłość.
Ja to ktoś , kto nie znajduje się ani w przeszłości , ani w przyszłości.
Ja to ktoś, kto  znajduje się w teraźniejszości, chcąc kreować doskonalszą wersję wszechświata, zaczynając od swojego własnego. Powoli dążąc do przemiany całej rzeczywistości.
Ja to teraz.
Jestem przeszłością, teraźniejszością i przyszłością
Ja sama tworzę cały wieczny świat – Tworzę go w Sobie
Bo czego potrzeba mi więcej , by osiągnąć to , o czym inni marzą?
Nie pytam, nie odpowiadam, nie patrzę wstecz. Żyje chwilą, zmieniam własną rzeczywistość, wpływam na własny los, rządzę Białym oraz Czarnym Bogiem. Staje się Trzecim Nauczycielem. Trzecią potęgą. Trzecim  Elementem Tworzącym Wszechświat. Zmieniam go, kreuje i utwardzam, by zachował swoją  formę.
To JA potrafię sprawić , by Czarny Bóg Stał się Białym Bogiem
By Biały Bóg stał  się Czarnym Bogiem
Radość stała się Nieszczęściem
Łzy stały się Uśmiechem
Łagodne stało się Brutalnym
Przyjaźń stała się Miłością
Miłość stała się Przyzwyczajeniem
Przyzwyczajenie stało się Nienawiścią
Nienawiść stała się Spokojem
Spokój stał się Ciekawością
Ciekawość stała się Przyjaźnią
Wszystko wiruje wokoło Jądra Jedności a Czarny i Biały Bóg  byli jego opiekunami a Ja – Władcą
Co się stanie , gdy Czarny Bóg przekroczy granice ciemności i wejdzie w strumień światła?
Stanie się Szary , jak cały świat wokoło nas
Co się stanie, gdy Biały Bóg przekroczy granicę światłości i wejdzie w ciemność?
Stanie się Szary, jak nasz umysł
Co się stanie, gdy Biały Bóg spojrzy na Czarnego Boga , a Czarny Bóg spojrzy na Białego Boga?
Świat zaleje zostanie kolorami, cała zgryzota świata zostanie unicestwiona  ,a my staniemy się świadkami nowego początku
Co będzie, gdy Czarny Bóg i Biały Bóg staną się Jednością?
Stworzą najdoskonalszą formę istnienia, najdoskonalszy byt , doskonalszy od nich samych , pokłonią się przed nim , a wraz z nim Śmierć
Dostrzeżemy wtedy ów twór – Będę nim JA
Będę Czernią i Bielą
Dobrem i Złem
Słowem i Myślą
Duszą i Ciałem
Ostatecznym Bytem , mającym władzę nad Rzeczywistością
To JA


http://steamsignature.com/status/default/76561198108331506.pnghttp://steamsignature.com/AddFriend.png
https://discord.gg/vPAr9ap
Maniaczka i Nerda świata WARFRAME
http://orig14.deviantart.net/8582/f/2015/089/0/f/warframe___frost_by_thegalliumdesigns-d8nqs6y.png

Offline

 

Nasi Sojusznicy


Tajemnice Antagarichu | Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6,7 Forum
e-Gildia Graczy

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Wszystkie nasze zbiorniki betonowe przegrywanie filmów 8mm warszawa Ciechocinek restauracje komornik kraków studiomelpignano